Tegoroczne lato, choć ma się już ku końcowi, nie szczędzi nam wysokich temperatur. Doskonale zdają sobie z tego sprawę ci, którzy w gorące dni muszą pozostać w biurze. Tymczasem, jak wynika z raportów serwisu AccuWeather, temperatury w Europie Środkowo-Wschodniej we wrześniu i w październiku znacznie przekroczą wieloletnią średnią. Czy kiedy upały chwycą i nie chcą puścić, jesteśmy skazani na brak komfortu w miejscu pracy? Czy aby utrzymać najemcę w budynku, właściciel musi wydać majątek? Niekoniecznie, choć wiele zależy od podejścia obu stron.

Gdzie najemcy biur najczęściej szukają ukojenia latem? W świetle polskiego prawa montaż klimatyzacji w miejscu pracy nie należy do obowiązków pracodawcy, choć takie udogodnienie można oczywiście spotkać w polskich biurowcach. – W rozmowach z firmami, którym pomagamy znaleźć biura, szczególnie w sektorze IT i nowoczesnych usług dla biznesu, nierzadko pada pytanie o klimatyzację – mówi Monika Hryniewicz, szefowa Działu Najmu w OPG Property Professionals, firmie zajmującej się m.in. doradztwem, komercjalizacją i zarządzaniem nieruchomości.

Warto jednak pamiętać, że na komfort cieplny pracowników wpływa nie tylko sama temperatura, ale też m.in. dostęp do świeżego powietrza czy odpowiedni stopień jego nawilżenia. Dlatego też, w poszukiwaniach upragnionego chłodu, najemcy i właściciele budynków eksplorują też inne, mniej oczywiste technologie i rozwiązania. Wiele zależy chociażby od rozkładu pomieszczeń. Zamknięta przestrzeń i jednoczesne przebywanie wielu osób w open space’ach utrudnia utrzymanie właściwej temperatury dla wszystkich. Szczególnie, że odczuwanie komfortu cieplnego to kwestia dość subiektywna. Co więcej, inaczej będziemy się czuć w południowej, nasłonecznionej strefie budynku, a inaczej – po zacienionej stronie północnej.

Zdaniem ekspertów, zarówno właściciele, jak i inwestorzy realizujący nowe obiekty, powinni być otwarci na możliwą rearanżację powierzchni w przyszłości tudzież poprawę standardów termicznych budynku. – W ramach przygotowania obiektu TEAL OFFICE w Łodzi, doradziliśmy funkcjonalny podział przestrzeni oraz zastosowanie energooszczędnych, otwieralnych okien, które izolują przed gorącym powietrzem i usprawniają kontrolowany dopływ świeżego powietrza – wymienia Michał Styś, szef OPG Property Professionals. – Doradziliśmy inwestorowi takie rozwiązania, dzięki którym już na poziomie projektu udało się uzyskać prestiżowy certyfikat ekologiczności BREEAM, który stanowi dodatkową zachętę w oczach najemców – dodaje.


Zgoda buduje, niezgoda rujnuje

Kiedy jednak w starszym budynku klimatyzacji czy energooszczędnych okien brak, temperatura rośnie. Dosłownie i w przenośni. Zazwyczaj pojawia się pytanie, które rozpala głowy zarówno najemców, jak i właścicieli: kto zapłaci za dodatkowe udogodnienia? O ile mówimy o nowoczesnych obiektach należących do tzw. klasy A, w których klimatyzacja znajduje się w standardzie, wynajmujący z reguły uwzględniają koszt korzystania z instalacji w stawce czynszu. Podpisując umowę najmu w tego typu obiektach, firmy przystają na konkretne warunki. W myśl zasady „płacę, więc wymagam”.

Nieco inaczej sprawa prezentuje się, kiedy mamy do czynienia z obiektem starszym, w którym montaż klimatyzacji, skomplikowanych systemów rekuperacji czy wentylacji mechanicznych z funkcjami nawilżania powietrza wiązałby się z dodatkowymi, często wysokimi kosztami. – Kiedy atmosfera robi się gorąca, warto ostudzić żądania, zarówno z jednej, jak i drugiej strony – przestrzega Monika Hryniewicz. – Gdy firma opuszcza powierzchnię na rzecz budynku wyższej klasy, każdy ma coś do stracenia. Wynajmujący – stabilne przepływy pieniężne, najemca – spokój, sprawdzoną lokalizację i prawdopodobnie niższy czynsz, nie wspominając już o dodatkowym wysiłku związanym z wyborem mebli, zaakceptowaniem aranżacji w nowym miejscu czy też z samą przeprowadzką – dodaje.

Czego najemca może więc oczekiwać od właściciela budynku? W jaki sposób pracodawca może partycypować w przedsięwzięciach na rzecz poprawy komfortu swoich pracowników? Gdzie przebiega granica opłacalności? Eksperci podkreślają, że każdy przypadek jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. – Jako doradcy współpracujący zarówno z najemcami, jak i właścicielami budynków, rozumiemy racje obu stron i pomagamy wypracować takie rozwiązania, które opłacają się wszystkim. Często są to technologie pasywne, które są najłatwiejsze do zastosowania, ale nie tylko. Staramy się edukować rynek, wskazując na to, że przede wszystkim niezbędny jest dialog i zaangażowanie, również finansowe, po obu stronach – podsumowuje Michał Styś.


Kiedy w pracy zrobi się gorąco…

Lato to czas, który budzi różne odczucia. Jedni nie mogą się doczekać, by móc w końcu zrzucić ciepłe ubrania, inni przyjmują lejący się żar z nieba… raczej chłodno – czy to w godzinach pracy, czy w czasie wolnym. W obliczu wyjątkowo gorącego lata, które zdaje się jeszcze przez jakiś czas pozostać w naszym kraju, warto zadać sobie zadać pytanie: co możemy zrobić, aby zapewnić naszym pracownikom czy najemcom upragniony komfort, a jednocześnie wyjść przy tym „na swoje”?